- Spodziewałam się czegoś znacznie ostrzejszego. Gdzie to dorwałaś?- spytała rudowłosa biorąc do ręki stare, drewniane pudełko.
- Wzięłam ze sobą- odpowiedziała tamta dalej babrząc się w ziołowej mazi. Wzięła ze sobą... bardzo sympatycznie ze strony rządu. Jej nie pozwolili wziąć nawet zdjęcia rodzinnego.
- Bawisz się w małe studio tatuażu?
- Może...- prychnęła zdenerwowana- może byś mi pomogła?
- Czy może chowasz tu gdzieś heroinę, bo z tego co wiem henny nie wstrzykuje się pod skórę- ciągnęła bawiąc się jedną ze srebrnych igiełek.
- To jest zestaw do szycia, geniuszu- odpowiedziała Gracie po raz pierwszy na nią spoglądając. Była wyraźnie wyprowadzona z równowagi.
- W zestawach do szycia z reguły znajdują się pędzle i ziołowa henna- niebiesko włosa przetarła wybrudzonymi dłońmi twarz, nie zwróciła jednak na to uwagi.
- Mogę wiedzieć jaki masz problem- przerwała- i w ogóle co robisz w moim pokoju?
- Mała parapetówka?- spytała przechylając głowę. Gracie zacisnęła zęby- Dobra, zgadłaś, nie o to chodzi- rzuciła zamknięte pudełko na łóżko koleżanki.- Mam wiadomość, która zapewne uszczęśliwi twoją towarzyską duszę- wyjęła z kieszeni kartkę papieru. Gracie chciała jej ją wyrwać, jednak Paige zdążyła się uchylić- Eee, jeszcze wszystko upaprzesz.
- Otworzyć pokoje 3 i 4, pościelić łóżka- przeczytała niebiesko włosa przybliżając się do kartki.
- Dokładnie- ruda włożyła kartkę do kieszeni po czym skierowała się do drzwi.
Gracie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz